Zwar silniejszy na własnym boisku

Zwar silniejszy na własnym boisku

Wyjazdowy mecz ze Zwarem to już kolejny mecz w naszym wykonaniu gdzie wynik naprawdę nie odzwierciedla gry. Zaczęliśmy z dużym animuszem i agresją w grze, a mecz był bardzo wyrównany choć gra toczyła się głownie środku boiska. Tak naprawdę jedyne, ale za to największe zagrożenie ze strony gospodarzy było zasługą niezwykle szybkiego i technicznego lewoskrzydłowego z numerem 7. Ten właśnie zawodnik pod koniec pierwszej kwarty po przejściu dwóch naszych obrońców oddał strzał w krótki róg bramki i dał prowadzenie swojej drużynie. Druga kwarta to bardzo dobra gra z naszej strony udokumentowana golem wyrównującym. Po centro strzale z rzutu wolnego wykonywanego przez Mateusza Szczotkę piłkę do bramki skierował nasz najlepszy strzelec w tym sezonie – Patryk Kaliciński. Kolejna kwarta i kolejne emocje. Kilka niezłych okazji z obu stron, ale po kolejnym rajdzie z lewej strony i zejściu do środka siódemka Zwaru dała prowadzenie gospodarzom. W tym momencie zaczęły się wielkie emocje. Tuż przed końcem wyborną sytuację sam na sam nie wykorzystał Patryk Burakowski po czym sędzia odgwizdał po raz ostatni w trzeciej kwarcie. Ostatnia część gry, w związku z niekorzystnym, ale stykowym wynikiem, była bardzo odważna z naszej strony. Kilka niezłych okazji wypracowanych przez Konrada Burakowskiego, Krystiana Studzińskiego oraz Patryk Kalicińskiego niestety nie przyniosła nam upragnionej bramki – zabrakło precyzji i mocy. Gdy postawiliśmy wszystko na jedną kartę w pogoni za wymarzonym sensacyjnym remisem z liderem ligi na jego boisku, zostaliśmy skarceni. Bramka na 3-1 padła po kontrze, a chwilę później na 4-1 po strzale z rzutu wolnego. W tym momencie było już wiadomo, że mecz jest przegrany i utracone nadzieje naszych zawodników pozwoliły na strzelenie jeszcze jednej bramki gospodarzom. Wynik 5-1 to zdecydowanie za wysoki wynik biorąc pod uwagę przebieg meczu. Swoją walecznością, zawziętością i chęcią gry zasłużyliśmy na remis. Nic jednak nie zmienia faktu, że zebraliśmy kolejne bezcenne doświadczenie, a nasi zawodnicy nie muszą się obawiać zupełnie nikogo i mogą być równorzędnym rywalem dla każdej, nawet faworyzowanej, drużyny. Jesteśmy bardzo dumni z naszych chłopaków i przekonani, że przed tą grupą naprawdę wiele dobrych chwil.

HK

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości